Często spotykam się ze zdaniem Amerykanów, że jak wyjadą za granicę i mówią, że są ze Stanów, to Europejczycy od razu myślą, że z Nowego Jorku albo z Los Angeles. Od bidy uznają też Boston, Seattle i Chicago. Bo dla większości Europy Stany to wielkie drapacze chmur i eksluzywne sklepy i wygląda to mniej więcej tak:
albo tak:
albo chociaż tak:
lub tak:
Kiedy tak naprawdę Stany to 2 wybrzeża i masa powierzchni pomiędzy! Stany mogą być piękne, zachwycająace, dołujące, deprymujące, ekscytujące, malownicze. Chcę Wam teraz pokazać różne oblicza Stanów, często nieznane Europejczykom. Wszytskie zdjęcia zostały zrobione przeze mnie podczas wielu podróży po Stanach, nie wyrażam zgody na ich kopiowanie i powielanie. Jeśli chcesz użyć zdjęcia bez znaku wodnego do własnych celi, proszę napisz do mnie i zapytaj :)
Np. bezkresne drogi:
Krajobrazy pustynne, królujące w południowej części kraju:
lub malownicze zbiorniki wodne:
i Parki Narodowe:
Oczywiście, obok tego masa małych miejscowości, mniej lub bardziej deprymujących i nie kojarzących nam się ze Stanami ani trochę. Nie ma to jak zróżnicowanie, co?
Chętnie zobaczyłabym i drapacze i bezkresne Route 66 :)
ReplyDeletemało wiemy o innych kontynentach, co tu dużo mówić :) podoba mi się ta Twoja seria o USA :)
ReplyDelete@ Obsession, nie wszystko stracone :) Zawsze można się wybrać na wycieczkę życia.
ReplyDelete@ Praluś, bardzo się cieszę, że seria się podoba. Zdaję sobie sprawę, że mało wiemy o innych miejscach i w sumie nie jest nasząa winą - skąd mamy wiedzieć? Stąd mój pomysł z kilkoma postami o Stanach - w końcu trochę odmiany na blogu się przyda, a i temat obecnie bliski mojemu sercu :) Kiedy nowy post u Ciebie, bo już się doczekać nie mogę? :)
póki co za chwil parę będziemy blisko, bo w Meksyku :)
ReplyDeleteStany to kolejne marzenie, a te są po to by je realizować :)
kontynuuj serię jak tylko długo będzie Ci się podobała, bo świetnie się czyta takie rzeczy oczami "przybysza", lepiej niż tubylca :)
ReplyDeleteco do nowej notki - chyba nieprędko, bo mam zastój coś i lenia ;) a perfekcjonizm mój okropny wymaga, że jedna notka to minimum jedno całe popołudnie spędzone na jej sporządzaniu ;) często wybałuszam oczy jak widzę blogi, na których pojawia się po 5-6 postów dziennie ;)
szczególnie, że mam teraz takie dylematy w jaką stronę bloga poprowadzić, co ludzie chcą czytać, jak to im przekazywać itp ;)
@ Obsession, sąsiadko ;)
ReplyDelete@ Praluś, ja tam będę Cię czytać nawet jak będziesz "Dziady" przepisywać ;) A tak serio to mi się podobała każda Twoja notka, no więc musi być dobrze, nieważne co napiszesz. Post o psach był świetny, o karpiu też, ale mnie się też bardzo podobały posty makijażowe i recenzje.