Wednesday, December 28, 2011

Przemyślenia noworoczne

(Picture by Nutdanai Apikhomboonwaroot )

Przemyślenia.

Popatrzyłam dziś na moje wszystkie kosmetyczne prezenty świąteczne (a było tego, oj, było), kosmetyki, które sama sobie kupiłam, kosmetyki kupione wcześniej, wszystko co mi się w ciągu tego roku nazbierało, popatrzyłam... i wzięło mnie na głębsze myśli. Naprawdę lubię kosmetyki i naprawde chciałam sie podzielić ze światem moimi nowymi odkryciami kosmetycznymi, tym bardziej że jestem jednak w mniejszości ludzi używających kosmetyków nietestowanych na zwierzętach. Poza tym blogowanie lubię, jest w tym coś ekshibistycznego, ale wciągającego. W tym roku dużo się u mnie wydarzyło - skończyłam kolejne studia magisterskie, tym razem w Stanach, pracowałam na uczelni, zaczęłam zarabiać. Powoli zmieniłam swoje preferencje kosmetyczne, skierowałam się bardziej ku droższym, bardziej luksusowym markom.

Ale niestety blogowanie jest dość niebezpieczną zabawą bo łatwo się wciągnąć. A tu jeszcze coś nowego, a to fajne, a tu promocja, o a tu jakaś super hiper limitowanka - a sterta kosmetyków rośnie. Wszystko fajnie jeśli się jest jakoś związanym ze światkiem kosmetycznym, dla wizażystek, kosmetyczek, maniciurzystek, właścicielek sklepów, ba, nawet osób kochających wizaż jest to zapewne przednia zabawa. Ale dla przeciętnej osoby, której zależy na tym, żeby się tylko się trochę makijażem bawić, robi się to trochę bezsensowne po jakimś czasie. Bo mi niepotrzebny blichtr, ciągłe nowe zakupowe szaleństwa i stosy produktów, których i tak nie będę używać. A tak ani się obejrzałam, a mam 6 nieotwartych tuszy do rzęs, obecnie około 8 palet do makijażu, 4 perfumy droższych marek i nawet nie chcę myśleć ile tańszych, a pojedynczych cieni, szminek, błyszczyków, róży czy przeróżnej maści kremów i mydeł to już nawet boję się liczyć.

I tego chyba sobie życzę: nie ulegać manii reklamy (bo internet to przecież też często niewiele więcej niż forma reklamy) i nie dać się zwariować. Bo w hobby nie ma nic złego, o ile nie zaczyna opanowywać i sterować moim życiem.

9 comments:

  1. Nie od dziś wiadomo, że blogi to zło. Staram się myśleć racjonalnie, ale momentami pokusa jest sliniejsza

    ReplyDelete
  2. Ja, jako wizażystka stosująca marki cruelty free bardzo chętnie odciążę Cię z Twojego nadmiaru i przygarnę wszystkie zbyteczne kosmetyki ;D Taka jestem dobra i czuła na cudzą krzywdę :P

    A tak na serio to ja się cieszę, że masz tyle tego wszystkiego, bo Twój blog jest jednym z moich ulubionych i dzięki niemu często bez szperania po listach PETA wiem co mogę kupić, a co omijać dużym łukiem :) Tak trzymaj!

    ReplyDelete
  3. @ Zoilo: no niestety coś w tym jest. Blogi potrafią człowieka zupełnie na manowce wyprowadzić ;)

    @ Guniu: bardzo Ci jestem wdzięczna za komentarz, bardzo mi się miło zrobiło. Niestety czasami wątpię w sens tej całej manii kupowania. No ale dzielnie siŁ trzymam i wkrótce nastąpią nowe recenzje :) Dzięki za przemiłe słowa!

    ReplyDelete
  4. mam podobne przemyślenia od pewnego czasu, nawet poczytałam blogi o minimalizmie, żeby się utwierdzić w postanowieniu przystopowania z zakupami w 2012 :) Jak będziesz miała ochotę, to Ci podeślę linki :))

    ReplyDelete
  5. Jasne, że linki mile widziane! Nie wiem czy się przestawię z manii kupowania od razu na minimalizm, ale jak już Zoila zauważyła, trochę racjonalizmu by się jdnak przydało. Aha i ciąagle pamiętam o obietnicy przedstawienia kilku książek z przepisami, ale ciągle czekam na transport moich rzeczy z byłego mieszkania. Tak więc doceniam cierpliwość.

    ReplyDelete
  6. nie jest tak źle jak widzisz ten nadmiar;)

    ReplyDelete
  7. Ech, może i coś w tym jest, że jak się wciąż widzi nadmiar, to to jeszcze nie jest uzałeżnienie. Oby!

    ReplyDelete
  8. No to i ja przychylam się do takich życzeń! :)
    Ja np miałam tak z ciuchami... kiedy się opamiętałam i pozbyłam nadmiaru, naprawdę zrobiło się lżej na duszy :)

    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  9. Ooo tak, swojąa fazę z ciuchami też przechodziłam, kosmetyki to moje bardzo nowe hobby ;)

    ReplyDelete

Zaglądasz? Podziel się opinią! :)

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie uważnie czytam i zazwyczaj odpowiadam pod postem gdzie zostały zostawione. Jednocześnie proszę o niezostawianie komentarzy promująacych własnego bloga - naprawdę istnieją lepsze miejsca na reklamę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...