Witam wszystkich w Nowym Roku. Czyli co, jestem znów o rok starsza i mądrzejsza (hm...)? ;) Na szczęście efektów przyspieszonego starzenia się po północy nie zaobserwowałam ;)
Nowy Rok zaczynam nowym wpisem z makijażem. Hmmmm.... W zasadzie miał to być wpis o podróżach, ale jakoś tak mnie wzięło na coś z innej beczki. Niestety co u mnie jest "z innej beczki", u innych jest na porząadku dziennym. No ale do rzeczy. Wybaczcie fatalne brwi, makijaż wykonałam na szybko w celu ochrzczenia mojej nowej palety i jakoś do głowy mi nie wpadło, że zechcę go sfotografować. Ale ponieważ zaczął się Nowy Rok i warto by może podjąć się paru wyzwań (jak na przykład makijażowych), postanowiłam zamieścić to zdjęcie. W końcu ćwiczenie czyni mistrza, prawda? Kolory zostały przeze mnie bardzo mocno roztarte ponieważ nie lubię mocnych kolorów na oku, choć w rzeczywistości były mocniejsze. No i powinnam bardziej popracować nad roztarciem granicy - no cóż, ironia losu, ja mocno rozcieram kolory, a granica nieroztarta :) Aparat zjadł szczególnie brąz (a brąz to taki nieapetyczny kolor no! ;).
Kosmetyki użyte do makijażu:
- Smashbox Be Discovered Holiday Palette (uwaga od lutego 2012 roku Smashbox zniknął z nietetsującej listy Pety i najprawdopodobniej jest obecnie firmą testującą na zwierzętach).
- UDPP in Greed
- korektor Almay Line Smoothing Concelear Fair + Medium (zmieszany jaśniejszy i ciemniejszy)
- kredka do oczu UD 24/7 Glide-On Pencil (zapomniałam nazwy, ale czarny ;)
- tusz do rzęs Big Fatty Waterproof Mascara UD
Zazwyczaj maluję się tak, żeby tylko lekko podkreślić oczy i inne elementy twarzy. Lubię kolory jakby wyblakłe, uwypuklające mój naturalny kolor oczu :)
Nowy Rok zaczynam nowym wpisem z makijażem. Hmmmm.... W zasadzie miał to być wpis o podróżach, ale jakoś tak mnie wzięło na coś z innej beczki. Niestety co u mnie jest "z innej beczki", u innych jest na porząadku dziennym. No ale do rzeczy. Wybaczcie fatalne brwi, makijaż wykonałam na szybko w celu ochrzczenia mojej nowej palety i jakoś do głowy mi nie wpadło, że zechcę go sfotografować. Ale ponieważ zaczął się Nowy Rok i warto by może podjąć się paru wyzwań (jak na przykład makijażowych), postanowiłam zamieścić to zdjęcie. W końcu ćwiczenie czyni mistrza, prawda? Kolory zostały przeze mnie bardzo mocno roztarte ponieważ nie lubię mocnych kolorów na oku, choć w rzeczywistości były mocniejsze. No i powinnam bardziej popracować nad roztarciem granicy - no cóż, ironia losu, ja mocno rozcieram kolory, a granica nieroztarta :) Aparat zjadł szczególnie brąz (a brąz to taki nieapetyczny kolor no! ;).
Kosmetyki użyte do makijażu:
-
- UDPP in Greed
- korektor Almay Line Smoothing Concelear Fair + Medium (zmieszany jaśniejszy i ciemniejszy)
- kredka do oczu UD 24/7 Glide-On Pencil (zapomniałam nazwy, ale czarny ;)
- tusz do rzęs Big Fatty Waterproof Mascara UD
Zazwyczaj maluję się tak, żeby tylko lekko podkreślić oczy i inne elementy twarzy. Lubię kolory jakby wyblakłe, uwypuklające mój naturalny kolor oczu :)
Ładnie. Ni i pierwsze spotkanie ze Smashboxem. Robisz mi apetyt na tę paletkę ;)
ReplyDeleteMakijaż pierwsza klasa! I te rzęsy... ja się wstydzę coś sfotografować, bo naprawdę nie umiem się dobrze posługiwać cieniami ;)
ReplyDeletedo rozcierania granic to ja Ci polecam pędzel z ecotools, ten wielgachny z zestawu doocznego. nawet pisze na nim blending, ale większość osób, w tym ja do niedawna, używałam go jako wielgachny języczkowy ;) ale rozciera granice fenomenalnie :) i ten brąz pod łuk brwiowy roztarłabym jakimś jasnym, dobrze lekko perłowym beżem, bo nie wiem czy kolory przekłamał aparat, ale ten musztardowy kolor trochę "siniaczy" oko ;)
ReplyDeletecieszę się, że zaczełaś dodawać makijaże, oby więcej :)
i wszystkiego dobrego, swoją drogą!! :)
Wiekie dzięki dziewczyny, makijaż nigdy nie będzie moją blogowąa specjalnościąa, to na pewno, ale cóż, kiedyś trzeba przełamać lody...
ReplyDeleteKotwilku, ja się za bardzo nie umiem posługiwać cieniami, zresztą zawsze coś jest krzywo a coś nie tak, a tu kreska źle, a tu cienie źle poprowadzone, ale wiesz co? W rzeczywistości często nie wygląda to źle :)
Praluś, dzięki za wszelkie uwagi, na pewno wezmę je pod uwagę! A coś porządnego do rozcierania na pewno mi się przyda, zresztą czaję się na te pędzelki z Ecotools już od pewnego czasu :) Makijaż dodałam pomimo że ze mnie taki makijażysta jak z koziej... ;), ale jak już powiedziałam, przełamanie lodów było niezbędne.
Krzyklo, postaram się trochę więcej zmajstrować z paletąa, jak nie makijaży, to chociaż swatchy :)
nie bądź taka krytyczna dla siebie, to żadna tragedia :) a ecotoolsy polecam, sięgam po nie ostatnio częściej niż po osławionego wzdłuż i wszerz mac 217, bo robi jego robotę przy kilku tylko ruchach ;]
ReplyDeleteEch, wiesz, jeśli chodzi o makijaż to jestem raczej krytyczna bo stale się uczę a jakoś zawsze wychodzi inaczej niż bym chciała :D Natomiast na pewno zapoluję na Ecotools po takiej reklamie, bo tego mio zdecydowanie brakuje - dobrego pędzla do rozcierania. No i trochę mi jeszcze brakuje porządnego spiczastego pędzla do manipulowania przy załamaniu powieki, bo ten co mam to nie wiem w ogóle co to i skąd to ;)
ReplyDelete