Nowy rok imigranta. Ale przynajmniej amerykańska ziemia nie jest mi obcą.
Zauważyłam, że sporo z Was wyraziła zainteresowanie wrażeniami i zdjęciami ze Stanów. Moje pierwsze tygodnie tu były prawdziwą przygodą, tym bardziej, że zwiedzałam pod okiem osoby tu urodzonej, wychowanej i wiecznie podróżującej po tym kraju. Z osobą, która zna kraj od wewnątrz podróżuje się inaczej - znajduje się małe, nieznane turystom miejsca i ukryte szlaki, piękne ale niedocenione widoki, atrakcje o którym nietubylcom się nie śni. Do dziś regularnie przegladam zdjęcia z tych naszych pierwszych szalonych eskapad. Mój ówczesny chłopak, obecnie mąż, bardzo chciał mnie przekonać, że życie w USA jest bajką i chytry człek pokazał mi tylko to co piękne, zachwycające i warte zobaczenia zanim mi się, w bardzo malowniczym miejscu, oświadczył. Spryciarz, co?
Dziś, zaczynając mój kolejny rok tu i zaczynając, mam nadzieję, profesjonalne życie tu, lubię wracać myślą do tych dni kiedy to wszystko to był począatek. Stany przerażały swoim ogromem (matko, dostałam ataku paniki w pierwszym kalifornijskim sklepie!), przyspieszonym trybem życia, mieszanką kulturową itd. Chętnie do tego wracam, żeby zobaczyć jaki postęp zrobiłam od tej pory.
Postanowiłam podzielić się z Wami kolejną porcją zdjęć - tym razem zdjęć krajobrazów typowo pustynnych. Kiedy byłam jeszcze w szkole, pamiętam, że na geografii próbowano nas nauczyć (znaczy wbić nam do łbów metodą zzz ;) różne typy krajobrazów pustynnych i semipustynnych. Nigdy nie mogłam zrozumieć o co chodzi - dla mnie pustynią była Sahara, dużo piasku i nic.
Po przylocie do Stanów Zjednoczonych nagle wszystko stało się jasne. Ilość przeróżnych krajobrazów pustynnych w Stanach jest co najmniej zadziwiająca. Są one szczególnie typowym elementem krajobrazu w stanach takich jak: Nowy Meksyk, Arizona, Nevada, Utah, południowa Kalifornia, partie Teksasu.
Wszystkie zdjęcia zostały zrobione przeze mnie, dlatego są podpisane znakiem wodnym.
Niesamowicie ciekawym zjawiskiem pustynnym jest erozja, która jest powodem wielu dziwnych formacji pustynnych, jak np. Monument Valley w Arizonie:
Co mnie także niesamowicie zdziwiło to różnorodność formacji skalnych oraz odcieni tychże skał:
Co mnie także bardzo zaskoczyło to partie wyglądające jak spalona ziemia (Arizona/ Nevada):
Colorado River, powód wielu obecnych parków narodowych (tak tak, odpowiedzialna także za wydrążenie Wielkiego Kanionu!), zdjęcie wykonane w Utah:
Spora część zdjęś wykonana została z samochodu. Tak, takie widoki można zobaczyć przejeżdżając po autostradzie! Co mnie jednak denerwuje to fakt, że często bardzo trudno się dobrze przyjrzeć, już nie wspominając o zdjęciach.
A tutaj coś odrobinę innego: krajobraz z drzewkami Joshuego (zdjęcie z Południowej Kalifornii). Ponoć te drzewka rosną tylko w 2 partiach świata, w południowej Kalifornii i zdaje się Jerozolimie (ale tu głowy sobie nie dam uciąć):
Mam nadzieję, że podobały Wam się zdjęcia.
Zauważyłam, że sporo z Was wyraziła zainteresowanie wrażeniami i zdjęciami ze Stanów. Moje pierwsze tygodnie tu były prawdziwą przygodą, tym bardziej, że zwiedzałam pod okiem osoby tu urodzonej, wychowanej i wiecznie podróżującej po tym kraju. Z osobą, która zna kraj od wewnątrz podróżuje się inaczej - znajduje się małe, nieznane turystom miejsca i ukryte szlaki, piękne ale niedocenione widoki, atrakcje o którym nietubylcom się nie śni. Do dziś regularnie przegladam zdjęcia z tych naszych pierwszych szalonych eskapad. Mój ówczesny chłopak, obecnie mąż, bardzo chciał mnie przekonać, że życie w USA jest bajką i chytry człek pokazał mi tylko to co piękne, zachwycające i warte zobaczenia zanim mi się, w bardzo malowniczym miejscu, oświadczył. Spryciarz, co?
Dziś, zaczynając mój kolejny rok tu i zaczynając, mam nadzieję, profesjonalne życie tu, lubię wracać myślą do tych dni kiedy to wszystko to był począatek. Stany przerażały swoim ogromem (matko, dostałam ataku paniki w pierwszym kalifornijskim sklepie!), przyspieszonym trybem życia, mieszanką kulturową itd. Chętnie do tego wracam, żeby zobaczyć jaki postęp zrobiłam od tej pory.
Postanowiłam podzielić się z Wami kolejną porcją zdjęć - tym razem zdjęć krajobrazów typowo pustynnych. Kiedy byłam jeszcze w szkole, pamiętam, że na geografii próbowano nas nauczyć (znaczy wbić nam do łbów metodą zzz ;) różne typy krajobrazów pustynnych i semipustynnych. Nigdy nie mogłam zrozumieć o co chodzi - dla mnie pustynią była Sahara, dużo piasku i nic.
Po przylocie do Stanów Zjednoczonych nagle wszystko stało się jasne. Ilość przeróżnych krajobrazów pustynnych w Stanach jest co najmniej zadziwiająca. Są one szczególnie typowym elementem krajobrazu w stanach takich jak: Nowy Meksyk, Arizona, Nevada, Utah, południowa Kalifornia, partie Teksasu.
Wszystkie zdjęcia zostały zrobione przeze mnie, dlatego są podpisane znakiem wodnym.
Niesamowicie ciekawym zjawiskiem pustynnym jest erozja, która jest powodem wielu dziwnych formacji pustynnych, jak np. Monument Valley w Arizonie:
Co mnie także niesamowicie zdziwiło to różnorodność formacji skalnych oraz odcieni tychże skał:
Co mnie także bardzo zaskoczyło to partie wyglądające jak spalona ziemia (Arizona/ Nevada):
Colorado River, powód wielu obecnych parków narodowych (tak tak, odpowiedzialna także za wydrążenie Wielkiego Kanionu!), zdjęcie wykonane w Utah:
Spora część zdjęś wykonana została z samochodu. Tak, takie widoki można zobaczyć przejeżdżając po autostradzie! Co mnie jednak denerwuje to fakt, że często bardzo trudno się dobrze przyjrzeć, już nie wspominając o zdjęciach.
A tutaj coś odrobinę innego: krajobraz z drzewkami Joshuego (zdjęcie z Południowej Kalifornii). Ponoć te drzewka rosną tylko w 2 partiach świata, w południowej Kalifornii i zdaje się Jerozolimie (ale tu głowy sobie nie dam uciąć):
Mam nadzieję, że podobały Wam się zdjęcia.
Pięknie :) To jednak zupełnie inny świat.
ReplyDeletePfff, też pytanie - czy zdjęcia się podobały? Po takiej dawce jutro się spakuję i jadę na lotnisko, żeby polecieć w tamte rejony! Taka autostrada np - od razu przypomina mi się film "Thelma i Louise". Zawsze chciałam po takiej drodze pojeździć. Wspaniałe zdjęcia. Trochę zazdrościmy :) Szczęśliwego New Year^^
ReplyDeletePewnie, że się podobały! Zwłaszcza pierwsze
ReplyDeletekurde, nawet nie pytaj <3
ReplyDelete