Sunday, November 20, 2011

Zrób to sama! :)

W zasadzie z robieniem kosmetyków jest mi nie zawsze po drodze - zabieram się, zabieram i jakoś nigdy nie mogę się ostatecznie zebrać - a to nie mam wystarczającej ilości składników, a to wydaje mi się drogo, a to czasu nie mam, a to trzeba coś zużyć - aleeeee dobry przepis nie jest zły!

Próbuję się pozbyć końcówek kosmetyków na okolicznośc przeprowadzki. Niestety jednak jestem takim roztrzepańcem, że stale natykam się w domu na coś otwartego a nieskończonego. Ostatnio właśnie zdałam sobie sprawę, że na półce wciąż zalega mi olejek migdałowy, a ja zupełnie nie mam pomysłu co tym razem by tu z nim zrobić. Druga sprawa to taka, że właśnie wykończyłam opakowanie mojego ukochanego, ulubionego pomarańczowego olejku myjącego z Biochemii Urody, na którego punkcie mam kompletnego fioła, ale którego nie mogę kupić w Stanach. Musiałabym go ściągać z Polski (i to przez rodzinę), a na takie operacje nie mam chwilowo ani siły ani ochoty. Dlatego, po raz kolejny sięgnęłam do głębokiego zaplecza internetowego i... eureka!

Kochani, przedstawiam Wam przepis na olejek do demakijażu (przepis pochodzi ze strony http://hungeree.com/?p=1326 i jest odpowiednio zmodyfikowany, po pierwsze ze względu na mnie samą - podmieniłam olejki, po drugie z uwagi na użycie w przepisie amerykańskich uncji). No to lecimy!

Mniej więcej wszystko, czego możecie potrzebować, znajduje się na zdjęciu poniżej:



Od lewej strony: olejek ze słodkich migdałów, pomarańczowy olejek eteryczny, hydrolat oczarowy, hydrolat różany. Jedyne, co poza tym może Wam się przydać to mała buteleczka (wskazana pojemnoiść to ok. 4 oz., czyli ok. 118 ml, ale ja zrobiłam na wszelki wypadek połowę przepisu co by nie marnować składników jeśli nie polubię gotowej mieszanki):



Przezroczysta buteleczka nie jest konieczna, ale pomaga nie zapomnieć o wstrząśnięciu przed użyciem ;)

Składniki mieszamy w proporcjach (tutaj podaję przepis zmniejszony o połowę ponieważ uważam, że dobrze jest najpierw sprawdzić czy go lubimy):

Składniki:

2 łyżki stołowe oleju ze słodkich migdałów ( w oryginalnym przepisie była oliwa z oliwek, ale ja wolę olejek ze słodkich migdałów, pozostawiam to już Waszemu uznaniu), w moim przypadku Aura Cacia
1 łyżka hydrolatu oczarowego (u mnie z BU)
1 łyżka hydrolatu różanego (też z BU)
5 kropel pomarańczowego olejku eterycznego ( w moim przypadku Aura Cacia)

Przepis:

Po prostu wlewamy do buteleczki ;)

Gotowa mieszanka wygląda tak:



A tak wygląda mieszanka w postaci wstrząśnietej:



Muszę powiedzieć, że użyłam go na razie raz, ale buzia była po nim bardzo gładka i miła w dotyku. Ale dokładniejszą relację zdam może kiedyś indziej ;) Produkt może odrobinę dziwnie pachnieć (pomarańcza plus oczar plus róża), ale nie jest to jakiś bardzo narzucający się zapach.

13 comments:

  1. Uffff, nie trzeba miksera :D. Mnie jakoś nigdy nie chciało się bawić w małego chemika. Może jednak kiedyś wypróbuję :)

    ReplyDelete
  2. Podobno olejki działają dobrze na skórę, jednak słyszałam, że olejków eterycznych uzywać się nie powinno. Ja też chciałam zacząć tak oczyszczać twarz ale ciągle czegoś mi brakuje;)
    Zapraszam do mnie:)

    ReplyDelete
  3. Zoilo, miksera? Zdecydowanie nie trzeba! Mi się też nigdy nie chciało bawić, aleee... w sumie jak się czlowiek troche pobawi to go potem drogeryjne kosmetyki mniej bawią :P

    A wiesz, Dejno, że w sumie się nad tym nie zastanawiałam, ale może to kwestia wrażliwości skóry? Ja mam raczej normalną skórę i rzadko co mnie podrażnia więc mam nadzieję, że i z tym kłopotów nie będzie.

    ReplyDelete
  4. o, właśnie się sama przymierzam do opisania OCM ;) tylko ja robię typowe same oleje, bez hydrolatów, olejków eterycznych też nie dodaję bo zmywam olejkiem oczy i nie wiem jakby się to spisało, ale bardzo polubiłam oczyszczanie olejami + szmatka muślinowa :) bardzo mi się stan cery poprawił mam wrażenie, no i wszystko w domu, pod ręką :)

    ReplyDelete
  5. Haha, Pralunia, ja w zasadzie sama nie wiem czy to jest OCM czy nie, po prostu musiałam się pozbyć olejku migdałowego z domu :D Ale jak może być tak potraktowane to jasne, czemu nie :)

    ReplyDelete
  6. Witam, znalazłam wpis na Twoim blogu o szmince z revlona i chciałam się dowiedziec w jakiej drogerii ją kupiłas:)?

    ReplyDelete
  7. Oj, ja niestety mieszkam w Stanach Zjednoczonych i te szminki można dostać absolutnie wszędzie. Ale w Polsce widziałam Revlona w Douglasie :) Jest ich także pełno na allegro i to w zupełnie sensownych cenach (raczej nie są to podróbki ponieważ Revlona w USA bardzo łatwo dorwać na przeróżnych promocjach).

    ReplyDelete
  8. Ja planuję lada dzień zrobić podobny płyn do demakijażu - chyba na oleju konopnym, bo do buzi jakoś średnio mi podpasował. Tylko muszę dokupić hydrolat. A Twój wynalazek dobrze zmywa makijaż oczu?

    ReplyDelete
  9. Sorry,I think the google translator crashes..or..is it about making our DIY cleansing milk?..

    ReplyDelete
  10. Kotwilku, daj mi parę dni to się przekonamy :) Obecnie używam wodoodpormego tudzu z Urban Decay i nie idzie go zmyć niczym, muszę się naprawdę namachać, żeby dał się ściągnąć, więc jestem zdesperowana. Jak ten wynalazek poradzi sobie z tuszem i wodoodpornym eyelinerem to już ze wszystkim sobie poradzi ;)


    Lovely CosMe - it is nice to see you again here! :) The post is about making a home made cleansing oil, not milk, but it kind of resembles milk after mixing. I needed something like that and I had some ingredients I wanted to use for that. You can find the recipe in English here http://hungeree.com/?p=1326. I had to modify the oz for the Polish readers, because we use grams and other types of measurement, american .oz make us panic ;)

    ReplyDelete
  11. Of course I love to be here though not always arround(I don't do blogging regularly,so when I do blogging my priority visit are to free toxic beauty blogger like you,and to my indonesian blogger frens).I haven't even written my next post:D..maybe later.

    Cleansing oil?is it the oil that cleansing or like other commercial cleansing oil like big companies make?I've tried 2 cleansing oils,and the difference with regular oil is that cleansing oil doesn't leave greasy/oily film after being washed with water. I used regular grapeseed oil,sunflower oil,ricebran oil,they still leave film after being washed.

    Oh,here we use grams too:D,and celcius,and meter:D Do you know that our countries flag are almost alike(just reverse the color);)

    ReplyDelete
  12. Oh, yeah, I know about the flag :) I told you that I have a dear friend in Indonesia, we met while we were both studying abroad. The recipe for the cleansing oil uses almond oil and hydrosols (floral waters). It actually calls for extra virgin olive oil, but I prefer almond oil. This cleansing oil unfortunately leaves some oily film on the skin, so I have to find something that would provide it from doing that :)

    ReplyDelete
  13. You have a friend in indonesia?Cool:)What did you study btw?
    Oh,right..home made cleansing oil leaves film unlike factory made.I'm just wondering,how they "eliminate the film"effect after getting washed with water?i think they've refined the oil into some process which can be done in factory with the machine,can't be done at home..:(

    ReplyDelete

Zaglądasz? Podziel się opinią! :)

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie uważnie czytam i zazwyczaj odpowiadam pod postem gdzie zostały zostawione. Jednocześnie proszę o niezostawianie komentarzy promująacych własnego bloga - naprawdę istnieją lepsze miejsca na reklamę.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...