Uwaga: obecnie (lipiec 2015) firma Organix znajduje się na liście testujących firm Pety!
Wygląda na to, że są już pierwsze efekty mojego ograniczonego ostatnio kupowania kosmetyków! W ostatnim czasie wydawanie pieniędzy na kosmetyki ograniczyłam do minimum i wreszcie moje zapasy zaczynają topnieć. Oczywiście do pełnych zużyć jeszcze sporo mi brakuje, ale już do tego powoli dążę.
Na początek powiem, że z mojej listy kosmetyków do wykończenia (notka Kosmetikmord) jeden produkt mnie przerósł i jest to odżywka Hugo Naturals :/ Próbowałam używać, ale jakoś wybitnie nie mam do niej serca. Dość dobrze radzę sobie z mydłem Eart Therapeutics i systematycznie ubywa mi mleczka 3 w 1 Korres.
W ostatnim czasie zużyłam wreszcie kolejny produkt z serii Organix Haircare - tym razem o zapachu kwitnącej wiśni i żeń-szenia. Skusił mnie obiecujący zapach oraz promocja (nabyłam 2 szampony w cenie 1, obecnie testuję wersję z olejkiem z drzewa herbacianego). Starczył mi na ok 3 miesiące regularnego używania (co 1-2 dni), przy włosach do ramion.
Konsystencja jak przy wersji kokosowej: glut ;) Jak ktoś nie lubi, to nie polubi. Szampon jest gęsty i nie lubi wychodzić z opakowania, wstydliwy taki ;) Natomiast plusem jest to, że trudno nabrać go za dużo albo na przykład wylać.
Zapach bardzo przyjemny, delikatny, nieprzytłaczający.
Działanie podobne do szamponu kokosowego, acz włosy po tym są zdecydowanie bardziej miękkie. Przypominam, że moją największą zmorą są włosy delikatne i oklapnięte - tzw. efekt "wymoczka" ;) Lubię szampony nadające włosom objętość, nawet za cenę szorstkości i trudności w rozczesywaniu. Ten na pewno należy do grupy nie nadającej mojej czuprynie przylizanego wyglądu i za to go bardzo lubię. Użyty razem z olejkiem do włosów Amli (olejek wcześniej ma się rozumieć, szampon tylko do zmycia) zapewnia efekt w miarę pośredni, włosy są dalej dość puszyste, ale nie aż tak sztywne.
Czy polecam? Zależy od typu włosów. Nie polecam osobom mającym problem z włosami suchymi, sianowatymi albo puszącymi się. Nic z tej kombinacji: włosy puszące się plus Organix dobrego nie będzie. Co najwyżej efekt szopy na głowie. Natomiast do włosów cienkiech i delikatnych będzie jak znalazł. Osobiście lubię szampony Organix i coraz częściej zaglądam w ich kierunku w sklepie :)
Wygląda na to, że są już pierwsze efekty mojego ograniczonego ostatnio kupowania kosmetyków! W ostatnim czasie wydawanie pieniędzy na kosmetyki ograniczyłam do minimum i wreszcie moje zapasy zaczynają topnieć. Oczywiście do pełnych zużyć jeszcze sporo mi brakuje, ale już do tego powoli dążę.
Na początek powiem, że z mojej listy kosmetyków do wykończenia (notka Kosmetikmord) jeden produkt mnie przerósł i jest to odżywka Hugo Naturals :/ Próbowałam używać, ale jakoś wybitnie nie mam do niej serca. Dość dobrze radzę sobie z mydłem Eart Therapeutics i systematycznie ubywa mi mleczka 3 w 1 Korres.
W ostatnim czasie zużyłam wreszcie kolejny produkt z serii Organix Haircare - tym razem o zapachu kwitnącej wiśni i żeń-szenia. Skusił mnie obiecujący zapach oraz promocja (nabyłam 2 szampony w cenie 1, obecnie testuję wersję z olejkiem z drzewa herbacianego). Starczył mi na ok 3 miesiące regularnego używania (co 1-2 dni), przy włosach do ramion.
Konsystencja jak przy wersji kokosowej: glut ;) Jak ktoś nie lubi, to nie polubi. Szampon jest gęsty i nie lubi wychodzić z opakowania, wstydliwy taki ;) Natomiast plusem jest to, że trudno nabrać go za dużo albo na przykład wylać.
Zapach bardzo przyjemny, delikatny, nieprzytłaczający.
Działanie podobne do szamponu kokosowego, acz włosy po tym są zdecydowanie bardziej miękkie. Przypominam, że moją największą zmorą są włosy delikatne i oklapnięte - tzw. efekt "wymoczka" ;) Lubię szampony nadające włosom objętość, nawet za cenę szorstkości i trudności w rozczesywaniu. Ten na pewno należy do grupy nie nadającej mojej czuprynie przylizanego wyglądu i za to go bardzo lubię. Użyty razem z olejkiem do włosów Amli (olejek wcześniej ma się rozumieć, szampon tylko do zmycia) zapewnia efekt w miarę pośredni, włosy są dalej dość puszyste, ale nie aż tak sztywne.
Czy polecam? Zależy od typu włosów. Nie polecam osobom mającym problem z włosami suchymi, sianowatymi albo puszącymi się. Nic z tej kombinacji: włosy puszące się plus Organix dobrego nie będzie. Co najwyżej efekt szopy na głowie. Natomiast do włosów cienkiech i delikatnych będzie jak znalazł. Osobiście lubię szampony Organix i coraz częściej zaglądam w ich kierunku w sklepie :)
Jakkolwiek to nie zabrzmi, ale lubię gluty :D. Szkoda, tylko, że wolę ulizanie niż szopę i nie dla mnie ten szampon :(
ReplyDeleteNo wiesz, preferencje są różne.... (to tak w kwestii glutów, a nie szop :D). Z szopą to ja mam taki problem, że co bym nie robiła, to taka opcja mi nie grozi :/ Włosy lubią mi opadać, grawitacja na nie działa, a znaleźć szampon antygrawitacyjny - to dopiero jest wyzwanie! :D
DeleteTeż czaję się na coś z tej serii szamponowej, ale jest zwyczajnie za drogi ( stoi zazwyczaj w Tesco obok szamponu jajecznego z BingoSpa za niecałego piątala- więc przegrywa w tym pojedynku ) A gdzie taka ciekawa promocja 2 za 1?
ReplyDeleteWiesz, ja mieszkam w Stanach i tu ceny kosmetyków są po prostu o niebo lepsze niż w Polsce... Jak weszłam do Sephory i zobaczyłam ceny kosmetyków tzw. wysokopółkowych to mnie skręciło. Aż tak cudowny ten szampon to nie jest, żeby za niego przepłacać (moim zdaniem). Promocje typu 2 w cenie 1 są bardzo częste w Stanach i tu właśnie go na takiej promocji wyczaiłam (nie pierwszy zresztą raz, chzba jeszcze nie zdarzyło mi się kupić tu jakiegokolwiek szamponu w pełnej cenie).
DeleteW takiej sytuacji "niecały piątal" wygrywa. Pozdrawiam :)
Firma jest bardzo fajna, ale tego produktu jeszcze nie miałam:)
ReplyDeleteLubię ich zapachy. Nawet ten o zapachu mięty z olejkiem herbacianym mi się podoba, a normalnie jest to jeden z moich zdecydowanie drażniących zapachów. No i efekt zwiększonej objętości :)
DeleteWidziałam te produkty w tesco i zainteresowały mnie, mają śliczne zapachy tylko cena troszkę odstraszająca...Skoro polecasz to rozumiesz, że są nietestowane ? :)
ReplyDeleteMa się rozumieć ;) Na nietestowanej liście Pety :)
ReplyDeleteDziękuję za zaproszenie, wkrótce postaram się napisać porządną notkę :)
ReplyDeletemój ulubiony obok kokosowego szkoda tylko, że z dostepnością tego zapachu w PL ciężko :( w TKMaxxie widziałam jedynie wersję z drzewem herbacianym...
ReplyDeleteUuu, to nei wiedziałam, Chociaż ta wersja z olejkiem z drzewa herbacianego jest też całkiem całkiem :)
DeletePowiedz proszę, że jest dostępny w UK? Plisss!
ReplyDeleteNa gwałt próbuję skompletować sobie od nowa pielęgnację na emigracji i widzę, że z bezsilikonowcami ciężko..
Powinien być! Głowy sobie co prawda za niego uciąć nie dam, ale raczej powinien :)
DeleteUf uf, to już jakiś ślad, dzięki!
DeleteSzukam też bezsilikonowych odżywek, może masz coś w zanadrzu? :-)
A Yes To nie ma odżywek bezsilikonowych? Albo Alba Botanica? Alba Botanica ma świetne odżywki z serii hawajskiej.
Deletewczoraj widzialam szampony z tej serii w 'duzym' boots, ale ja zakupuje je z amazon, taniej(: http://www.amazon.co.uk/Organix-Shampoo-Blossom-Ginseng-Rejuvenate/dp/B0032VFB5I/ref=sr_1_1?ie=UTF8&qid=1345214868&sr=8-1
DeleteJeśli chodzi o kosmetyki odżywiające włosy, polecam olejek arganowy. Nie należy on co prawda do najtańszych produktów, jednak jego skuteczność jest wręcz fenomenalna. Polecam przekonać się na własnej skórze, a raczej własnych włosach :)
ReplyDelete